Garbaty na finale
Witajcie!
Niedziela deszczowo-śnieżna a raczej coś co koło śniegu spadało, co nie motywuje w żaden sposób do pracy ale obiecałam skończyć dzisiaj i słowa dotrzymałam.
Garbaty ukończony po 4 dniach prezentuje się zacnie. Podjęłam się nowego wyzwania z cieniowaniem i jeszcze dużo farby upłynie nim osiągnę zadowalające efekty :)
Zdecydowanie lepienie wychodzi mi lepiej niż malowanie ale to już kwestia wprawy, czyż nie?
Następne w kolejce do malowania czekają wielkanocne ozdoby. Ehh a dopiero było Boże Narodzenie!
Zamówienia ulepione i upieczone czekają na ubrudzenie farbą ale to w następnym poście na którego Was serdecznie zapraszam :)
Miłej reszty niedzieli!
Limonka